Profesjonalny nóż i tasak azjatycki
6 Maj, 2007Po sobotnim wypadzie do Wólki Kosowskiej i porządnym przekopaniu większości Wietnamskich sklepo-warzywniaków napiszę coś o profesjonalnych akcesoriach rzeźnickich jakie można tam kupić.
No i znowu tak jak w przypadku najlepszych woków przyświecać nam będzie zasada:
Rzeźnicki nóż i tasak do warzyw
(butchers knife & vegetable cleaver) = Carbon Steel
Stal węglowa jest wyjątkowa pod względem twardości i ostrości i „bije na głowę” wszystko inne najczęściej wykonane ze stali nierdzewnej. Takie akcesoria po naostrzeniu są naprawdę wyjątkowo niebezpieczne w rękach początkujących kucharzy. Dlatego po zakupie takich „zabawek” doradzam wyjątkową ostrożność na własne paluszki 🙂
Praca z takim nożem to dla mnie osobiście pewien stan medytacji i skupienia.
Cierpliwie, pewnie, bez emocji i pośpiechu …
Na dzień dzisiejszy z tego co się zdążyłem zorientować istnieje już tylko jedno jedyne miejsce w Polsce gdzie można kupić ten typ noży i tasaków wykuwanych ręcznie. Metal tych akcesoriów nie jest oczywiście japońskim skuwanym „damescenem” i przypomina raczej ten z naszej polskiej kosy do zboża, co nie oznacza że jest dużo od niego gorszy.
Dostępne w 3 Hali EACC Wólka Kosowska (sklepo-warzywniak „Mai-Thai” tuż przy wejściu).
To jest sprzęt profesjonalny przeznaczony dla restauracji więc i ceny są oczywiście spore od 80 do 120 zł.
Aż żal ściska w sercu gdy obok na półce leżą lśniące, nierdzewne noże i tasaki marki Kiwi po 20 do 30 zł 🙂 No ale „PRO” musi kosztować a ten kto nigdy nie ciął stalą węglową nigdy też nie zrozumie czemu warto kupić coś takiego.
UPDATE:
Na zdjęciu pierwszym przedstawiono nóż rzeźnicki do mięsa i tasak do cięcia warzyw. Istnieją jeszcze tasaki rzeźnickie do rąbania kości o typowej grubość ok. 3-5 mm które są dość ciężkie.
Tasaki do cięcia warzyw o typowej grubości 1.5-2 mm są dość lekkie i poręczne co powoduje brak efektu szybkiego zmęczenia nadgarstka.
PAMIĘTAJCIE o tych różnicach podczas zakupów i obejrzyjcie te filmiki
Różnicę między Tasakiem do warzyw i mięsa widać doskonale na zdjęciu poniżej:
photo by: letouj
Witam,
podpytam sie tutaj, moze dostane porade 🙂 Jakie woki mozna zakupic w wolce kosowskiej? Potrzebuje takiego na (niestety) klasyczna kuchenke z dodatkowym palnikiemn na woka. Myslalem oczywiscie o takim ze stali weglowej – do wysezonowania – ale z plaskim dnem (do kuchenki dodana zostala drobna podstawka na woka, ale watpie by utrzymala ona typowo-okraglego woka…). Czy dostane takiego woka w sklepach w wolce? A moze jednak jakies inne rozwiazanie polecisz?
- autor: mrxaoo 18 Maj, 2007 at 11:32W Wólce Kosowskiej nie ma woków ze spłaszczonym dnem, jedyne miejsce (jak na razie) gdzie się takie pojawiają to allegro.pl
- autor: balcer 18 Maj, 2007 at 12:19W Wólce sprzedaje się sprzęt profesjonalny dla restauracji więc woki są tam klasyczne o półkolistym dnie. Jeśli masz kuchnię z dedykowanym palnikiem pod WOK to raczej jest przystosowana i do klasycznych woków. Nawet jeśli nie będzie pasował dorobienie własnoręcznie pierścienia paleniskowego jest dość proste.
Kupuj klasycznego o półkolistym dnie, wielkość dobierz wedle uznania i potrzeb.
1. 3 Hala EACC (sklepo-warzywniak “Mai-Thai” tuż przy wejściu) http://www.eacc.pl/plan.html UWAGA tu jest dość drogo, najlepiej wpierw porównać z 3 halą GD
2. 3 Hala GD ( http://www.gdpoland.pl/pop_plan_szczegoly3.php )
korytarz G boksy G32,34,36 naprzeciwko baru.
O wlasnie. O taka odpowiedz mi chodzilo. Jednak co profesjonalizm, to profesjonalizm 🙂 jutro jade w takim razie na zakupy 🙂
- autor: mrxaoo 18 Maj, 2007 at 12:49Witam!!!
Ostatnio zamawiałem z:
http://www.allegro.pl/item196999943__oryginalny_chinski_wok_do_wypalania_.html
tego woka dla szwagra (ma zwykłą gazową kuchenkę i nie zamierza przerabiać,wok ma lekko spłaszczone dno i stoi pewnie na zwykłej kuchence, przyjechał w paczce lekko zardzewiały (co dobrze o nim świadczy – stal węglowa), wyczyściłem, wypaliłem i gotowy do użytku czeka na szwagra, sprawdzałem go na jajecznicy, jajko odrobinę przywiera ale ciepła woda i plastikowy druciak momentalnie go czyszczą
- autor: arbil 18 Maj, 2007 at 17:03Pozdrawiam
BALCER HELP ME!!! będę się streszczał w sobotę jadę do Warszawy a prawdopodobnie nie dam rady do Wólki skoczyć (wiem że stadion ma pociągnąć ma jeszcze do końca września-w tv mówili) czy jeszcze dam radę się obkupić na stadionie???
- autor: arbil 24 Maj, 2007 at 18:12„arbil” skorzystaj z mapki stadionu jaką umieściłem w wątku https://balcer.wordpress.com/2006/12/14/stadion-x-lecia-i-wietnamskie-warzywniaki/
- autor: balcer 25 Maj, 2007 at 8:51ostatni warzywniak idąc tropem białej ścieżki na mapie (na przeciwko wejścia do PKS) ma w swojej ofercie woki, kuchenki, noże, tasaki, chochle i łopatki kucharskie.
Następnym miejscem jest Hala Gwardii Sklepo-Bar Asia Tasty (wątek PHO BO – ranking), ceny są już większe ale jeszcze znośne. Najtaniej jest w Wólce, woki po 40-50 zł.
Wielkie Dzięki , już zrzuciłem sobie mapki do komórki i jutro od około 7 rano będziemy buszować po stadionie, dzięki ipozdrawiwam
- autor: arbil 25 Maj, 2007 at 9:32Witam!!! Właśnie jestem po sobotnim wypadzie:
1. na stadion
2. Hala Gwardii Sklepo-Bar Asia Tasty
1. Na stadionie spotkałem tylko woki, palnik sonaremy i tasaczki kiwi (niektóre nawet z powyginanymi ostrzami,
- autor: arbil 28 Maj, 2007 at 8:422. W Asia Tasty są woki od 30-38 cm średnicy (60-100PLN), chochle i łopatki (28PLN,) tasaczki kiwi, parowniki (drogo ba za jedną obręcz z przykryciem-którego akurat nie mieli 28 PLN) i zestaw składników od ilości których rozbolała mnie głowa 🙂
Na koniec zajrzałem do Arkadii, na parter do sklepu Kuchnie Świata, i tam są bambusowe parowniki (2 obręcze+przykrywka średnica 20cm za 32 PLN, , a średnica 25cm za lekko ponad 40PLN).
Do wólki niestety nie zdążyłem więc może za jakiś czas tam skoczę po tasak i kto wie może coś jeszcze…
Pozdrawiam
„arbil” śledząc twoje boje wpadłem na genialny pomysł uruchomienia wątka w którym gromadzilibyśmy wszyscy statystyki cenowe tych samych akcesoriów z różnych sklepów na terenie całego kraju 😉
- autor: balcer 28 Maj, 2007 at 10:52To powinno nieco „zachęcić” sklepy do większej konkurencji cenowej między sobą.
Balcer Jestem za uruchomieniem statystyk cenowych.,tylko tak się zastanawiam czy zrobić to w formie tabelki z podzieleniem na poszczególne miasta (ja jestem z Płocka więc mogę dostarczyć -nie jest tego dużo- miejsca gdzie można kupić i za ile produkty, akcesoria itp.
- autor: arbil 31 Maj, 2007 at 10:51właśnie dostałem przesyłkę z pewnego sklepu: http://www.qi.com.pl tasak ze stali narzędziowej (tak było w opisie) zapytałem co rozumieją przez stal narzędziową odpisali że ostrze rdzewieje (czyli węglowa) zamówiłem (58PLN+przesyłka)i oto go testuję , rzeczywiście gdzieniegdzie są plamki rdzy, ale kroi wyśmienicie i wydaje jakże piękny dźwięk (gdy styka się z drewnem deski do krojenia) cokolwiek siekając. Dźwięk różni się od tego który wydaje zwykły nierdzewny tasak (mój dotychczasowy). potestuję go trochę i się odezwę za jakiś czas. będzie dostępny w w/w sklepie dopiero na jesieni , zostały tylko jakieś nierdzewki.Wymiary: długość ostrza 20cm, szerokość od 8 do 9cm (rozszerza się w stronę rękojeści), rękojeść okrągła 9cm.
- autor: arbil 31 Maj, 2007 at 12:42Witam ponownie !
- autor: arbil 11 czerwca, 2007 at 17:58Balcer mam pytanie (nie ostatnie zresztą):jak ostrzysz swój sprzęt do cięcia, szatkowania krojenia itp. Pracujesz na tasakach węglowych, prawda?
„arbil” pewnie Cię zaskoczę ale do ostrzenia używam standardowej eliptycznej osełki do kosy jaką można kupić w wiejskich sklepach rolniczo-ogrodniczych 🙂
- autor: balcer 12 czerwca, 2007 at 8:23Po prostu ta osełka sprawdza mi się najlepiej. Tasak i nóż ostrzę takim samym sposobem jak kosę. Mam też specjalne kamienie do ostrzenia ale jednak lepszą ostrość uzyskuję na tej zwykłej osełce. Bladego pojęcia nie mam czemu się tak dzieje. Wydaje mi się że proces ostrzenia na kamieniu jest skomplikowanym zagadnieniem i nie mam jeszcze dostatecznej praktyki aby uzyskiwać idealny 25 stopniowy kąt ścięcia ostrza.
Balcer, czy ta osełka ze sklepu wiejskiego nie jest przypadkiem drewniana(mój dziadek miał taką do kosy)? a z tymi kamieniami do ostrzenia to jest tak , że rzeczywiście kąt trzeba trzymać odpowiedni (najlepiej fabryczny) ale można też zmienić go. ja swoje noże kuchenne pozmieniałem z fabrycznego (który podobno jest 40 stopni -po 20 na stronę)na taki do kuchni wygodniejszy (30stopni-po 15 na stronę) ale do tego potrzebowałem 3 o różnych ziarnistościach ostrzałek (zdzierak- ziarnistość 80, właściwy-około 300 i szlifujący-około 1000) i teraz bez większych oporów tną mi kartkę trzymaną w ręku w serpentynki, a stały kąt ostrzenia to kwestia pomysłu podpatrzonego na jakimś forum miłośników białej broni: deseczki paru gwoździków i kątomierza.
- autor: arbil 14 czerwca, 2007 at 12:48„arbil” oto fotka eliptycznej osełki:
Ja osobiście nie jestem maniakiem aż takiej ostrości. DO sprawnej i skutecznej pracy wystarczy mi kilkanaście ruchów tą osełką. Myślę że Wietnamczykom bardziej zależy na szybkości i wydajności pracy w kuchni niż na szczególnym dbaniu o idealną ostrość noży i tasaków. Tylko Japończycy mają kompletnego bzika na punkcie ostrości swoich noży.
- autor: balcer 22 czerwca, 2007 at 8:26Ha, widzę że Balcer doczekałeś się cyfrówki-zdjęcia są teraz dużo lepsze. Tak z ciekawości ważyłeś może te tasaki? Bo ten do kości i mięcha to (tak na wyczucie) pewnie z pól kilo waży? i jeśli to nie kłopot to chciałbym si ę dowiedzieć jakie są ich wymiary (długość i szerokość ostrza)? A osełka jak widzę ze zdjęcia kamienna chyba (to wypaliłem wcześniej z tą drewnianą) chociaż tak się zastanawiam, dlaczego mój dziadek miał właśnie drewnianą. i obydwa kupowane w Wólce? Jak byłem ostatnio to mieli tylko ten ciężki, w sierpniu będę w Wólce więc może będą już te do warzyw.
- autor: arbil 4 lipca, 2007 at 20:07„arbil” ostatnio jest jakiś zastój w Wólkowych sklepach, pytam się nieustannie czy coś przywiozą i słyszę że tak przywiozą ale kiedy nie wiadomo :-(, teraz jadę na 3 tyg. urlop. Jak wrócę będę zamawiał trochę sprzętu z USA http://www.amazon.com/Vegetable-Cleaver/dp/B00018U1J6/ref=sr_1_446/105-8453450-3128441?ie=UTF8&s=kitchen&qid=1181226334&sr=1-446
- autor: balcer 5 lipca, 2007 at 13:41Jak już do mnie dojdzie to opiszę całą procedurę i podliczę koszty takiej operacji. Być może wyjdzie taniej niż w Polsce.
Hej Balcer i pozostali ‚zakręceni’ chinole 😀 Gratuluję ciekawej stronki, porad i dyskusji
@ Balcer – daj znać jak przebiegła współpraca z amazon.com. Jak tasak?
@ arbil – mogłbyś napisać jak zmontowałeś zestaw do utrzymania stałego konta przy ostrzeniu na kamieniu? Jakiś link?
Pzdro
- autor: michal 6 sierpnia, 2007 at 16:37M
Hello michal !!!
pomysł do utrzymania stałego kąta podczas ostrzenia zaczerpnąłem z pewnego amerykańskiego urządzonka triangle firmy spyderco. do dyspozycji mam 2 kąty 40 stopni (po 20 na stronę – do noży pracujących w terenie) i 30 stopni (po 15 na stronę – dla noży kuchennych) link do triangle to:
http://www.knives.pl/www/artykuly/recenzje/niezbednik_milosnika_nozy_cz.1_-_spyderco_triangle.html
http://www.swiatnozy.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=50&Itemid=64
a swojego urządzenia prześlę zdjęcie balcerowi i poproszę go od razu o umieszczenie tutaj.
- autor: arbil 6 sierpnia, 2007 at 19:22pozdrawiam
„michal” W chwili obecnej już siódmy raz zmieniłem wynajmowane mieszkanie w Wawie i robię małą adaptację kuchni w stylu azjatyckim 🙂 Oczywiście z tego powodu jak i samych przenosin nie miałem czasu na cokolwiek innego w tym pchnięcia sprawy tasaków z amazon.com
- autor: balcer 7 sierpnia, 2007 at 9:32Z ciekawostek mogę wymienić nowy projekt okapu z turbiną wentylacyjną o wydajności 400 m^3/h
( https://balcer.wordpress.com/files/2007/08/papst.jpg )
Jeszcze przez kilka dni nie będę miał internetu w domku a sam mini remoncik potrwa pewnie do końca tygodnia. Nowy projekt oczywiście opiszę na blogu wraz z fotkami. Czas ponownie odpalić Sonaremę w bloku 😛 drżyjcie sąsiedzi wasze świeże powietrze to już przeszłość 🙂
hello balcer
Opisz koniecznie nowy mega wyciąg, może kiedyś odważę się zrobić coś takiego u siebie w domu 🙂
- autor: arbil 7 sierpnia, 2007 at 11:10@ arbil – widzę, że odwiedzamy podobne strony 😉 Sporo się naczytałem o Spyderco Triangle. Ale póki co nie zainwestowałem w te urządzenie;) Bądź co bądź trochę kosztuje. Poza tym sporo osób pisze, że i tak kamień w wolnym ręku jest lepszy. Tak więc kupiłem kamień. Jest ok. Po obejrzeniu w necie paru filmików jak się tym posługiwać nawet mi wychodzi. Myślę, że kąt udaje mi się trzymać, ale z pewnością nie jest to precyzja 100%. Dlatego zainteresowało mnie to Twoje urządzenie. Może udałoby mi się osiągnąć jeszcze lepszy efekt.
@ balcer – powodzenia w remoncie. Swoją drogą to dobry wyciąg to sztuka. Ja w mam jakiegoś Zanussi w wynajmowanym mieszkaniu. Wyciąga dobrze, ale jest b. głośny 😦
BTW czytałem Twój artykuł o Wokach i nożach. Dzięki wielkie. Dużo informacji. Komentarze poniżej też pomocne. W niedalekiej przyszłości kupię Woka lub patelnię węglową, bo tak mnie to tego zachęciliście;) Póki co używam zestawu Tefal Ingenio – oczywiście z Teflonem;) – czym z pewnością sobie u Was nie plusuje;)
Parę dni temu natomiast kupiłem dla mamy w prezencie patelnie żeliwną – super sprawa. Myślę, że będzie to dla niej rozwiązanie problemu wiecznie przypalonych mięs 😉
A co sądzicie to tych patelniach węglowych?
http://allegro.pl/item223212751__patelnia_a_la_wok_do_wypalania_sprawdz.html
oraz http://allegro.pl/item223212754__oryginalny_chinski_wok_do_wypalania_gratis.html
Czy jest to ten sprzęt o jakim piszecie czy lepiej kulnąć się na stadion?
- autor: michal 7 sierpnia, 2007 at 13:09Hello michal!
na pytanie: do smażenia czy patelnia czy wok odpowiedź zdaje się krótka – jeżeli do naleśników to patelnia(jeszcze nie potrafię usmażyć naleśników w woku-ale się nauczę 🙂 ) do wszystkiego innego stosuję woka
wyjątek stanowią dania które duszę-na patelni (no i garnki do gotowania) balcer jeszcze nie zaleca smażyć w woku węglowym kwaśnych składników dań bo powodują niszczenie czarnej nieprzywierającej patynki.
pytanie następne: z allegro kupiłem jakiś czas temu tego woka
http://allegro.pl/item223212754__oryginalny_chinski_wok_do_wypalania_gratis.
dla szwagra, rzeczywiście stal węglowa – dobrze się wypalił jest dobry, nie przywiera – sprawdzałem , jedna rzecz nie zgadza się z opisem jego dno jest lekko spłaszczone (nie jest w pełni półokrągły) to zwiększa stabilność na klasycznych kuchenkach gazowych, ale trochę słabej rozprowadza ciepło. Jeżeli nie masz żadnego woka to polecam Wólkę Kosowską i pozycję numer 9 w: https://balcer.wordpress.com/2007/05/31/ranking-cenowy/
i do tego zrobić sobie pierścień paleniskowy z kawałka blachy lub garnka: https://balcer.wordpress.com/2007/02/18/modyfikacja-klasycznej-kuchni-gazowej/
- autor: arbil 23 sierpnia, 2007 at 7:58pozdrawiam
Dzięki za info. Faktycznie pomyślę nad modyfikacją kuchenki;) Swoją drogą ten artykuł to jest świetnym przykładem, że ‚Polak potrafi’ 😉
Czy używasz może noży/tasaków opisanych w ‚Rankingu cenowym’? Jak się sprawują? Ja zastanawiam się nad kupnem Victorinoxa w Fibroxie lub Fiskarsa z serii Cuisine. Jednak może i tasak by się przydał. Nie chcę zniszczyć Szefa Kuchni krojeniem kurczakowych kości.
- autor: michal 24 sierpnia, 2007 at 14:35Czy ten chiński tasak do warzyw da sobie radę z takimi kośćmi?
Pozdrawiam
„arbil” & „michal”
- autor: balcer 24 sierpnia, 2007 at 22:20Ta patelnia i wok z allegro które wskazaliście to nie jest sprzęt profesjonalny tylko zabawki. Osobiście odradzam inwestowanie kasy w akcesoria które zbudowane są z elementów plastikowych jak w tych obu przypadkach. Jak wyglądają prawdziwe chińskie woki można zobaczyć we wpisie: https://balcer.wordpress.com/2007/04/25/chinskie-woki/
drewno + stal węglowa.
Ta patelnia jest na 99,9% ze stali nierdzewnej dlatego się błyszczy jak lustro, a koleś który ją sprzedaje prawdopodobnie celowo wprowadza ludzi w błąd pisząc że jest ona do wypalania. Jak można wypalać coś co ma plastikową rączkę 🙂
popatrzcie ile nazbierał już negatywów http://allegro.pl/show_user.php?uid=5035060&type=fb_recvd_neg On handluje kompletnym badziewiem z chin bo tylko na tym daje się jeszcze coś zarobić 🙂
Nóż rzeźnicki z mojej kolekcji sprawuje się doskonale cięcie nim to sama przyjemność. A prawdziwy tasak do warzyw dopiero zamierzam kupić bo ten który mam teraz ze stali nierdzewnej jest naprawdę kiepski.
Hello!
Nie wiem jak jest z tą patelnią ale ten wok na pewno jest ze stali węglowej bo czyściłem z rdzy, miałem w domu i sam go wypalałem (rączkę odkręciłem – zresztą plastik jest tylko na końcu rączki w formie kółka do zawieszenia) ponadto smażyłem parę razy na nim-był ok- zanim go przekazałem szwagrowi (chciał już mieć cały proces wypalania za sobą). Wtedy jeszcze nie miałem wiedzy o Wólce Kosowskiej. Teraz wiedzę mam i dlatego też doradziłem michalowi żeby kupił woka z certyfikatem w Wólce i żeby zaopatrzył się w pierścień paleniskowy.
Co do sprzętu do krojenia moim zdaniem tasak i jeszcze raz tasak (oprócz obierania warzyw i krojenia chleba to chyba wszystko inne można nim zrobić -łącznie z rozbiciem mięsa na kotlety :)). Ale tak jak balcer właśnie się przymierzam do zakupu oryginalnego ręcznie robionego.
- autor: arbil 25 sierpnia, 2007 at 15:27“arbil” & “michal”
znalazłem coś specjalnie dla Was 😉
piekielna maszyna
Może coś takiego zrobicie w ramach testów ?
- autor: balcer 29 sierpnia, 2007 at 14:38o mamo!!! przecież tym można przeprowadzić operację u mnie w domu tylko jeden 61 warstwowy japończyk to potrafi, chyba muszę jeszcze potrenować z osełkami haha
- autor: arbil 29 sierpnia, 2007 at 15:58Ta maszyna ma podobną zasadę działania jak profesjonalne ostrzałki firmy Lansky. Cena tego urządzenia wydaje mi się, że przekracza amatorską kieszeń 😉
Swoją drogą w najbliższym czasie kupię spory zestaw noży. Kilka znajomych osób poprosiło mnie o pomoc w wyborze, bo już nie dają rady swoimi pseudo kuchenniakami 😉 z Tesco. Tak więc będę miał możliwość przetestowania kutego Victorinoxa i Fiskarsa (z serii Cuisine) oraz być może Victorinoxa w Fibroxie http://allegro.pl/item228619079_noz_szefa_kuchni_victorinox_fibrox_ostrze_20cm.html
Jak już się trochę nimi pobawię, to może opiszę swoje doświadczenia. Może komuś pomoże to w wyborze.
Pozdrawiam
- autor: michal 3 września, 2007 at 9:32hello
w sprawie noży to trzeba by się zastanowić czy lepiej mieć 2-3 porządne czy za tą samą cenę kupić 5-6 gorszych. Kiedyś kupiłem 5 noży+nożyce w bloku drewnianym i 3 z nich nie używam prawie wcale (nóż piła do chleba, jeden nóż obierak i nóż do wędlin), w kuchni są tylko wykorzystywane : jeden mały obierak,któym również smaruję pieczywko, nóż szefa kuchni (do pieczyw i wędlin jest wspaniały) i tasak do reszty prac, od święta nożyce. U jednego mojego kolegi,który niedawno kupił mieszkanko kuchnię już zrobiliśmy wykorzystując pewne doświadczenia życiowe 🙂 kupiliśmy jeden obierak kuty (twardość ok. 58 HRC), jeden nóż szefa kuchni kuty(twardość 60 HRC) i tasak. Mieszka sam już około 8 miesięcy i noży więcej nie potrzebuje (a te 2 japończyki jeszcze nie ostrzył)pooglądaj sobie : http://www.sushi-shop.pl/index.php?cPath=71_30
ten victorinox , który opisujesz ma prawdopodobnie twardość około 52-54 HR – średniaczek. Opisz koniecznie swoje doświadczenia pozdrawiam
- autor: arbil 3 września, 2007 at 9:59„michal” z tego co widzę wersja pro Lansky-ego kosztuje ok. 55$ + shipping do polandu. Jeszcze do przełknięcia 🙂
- autor: balcer 3 września, 2007 at 10:00Natomiast prototyp tego faceta z filmów wygląda technicznie o niebo lepiej niż cokolwiek od Lansky-ego. Prawdopodobnie za jakiś czas wykonam coś podobnego.
„arbil” ja to mam taką życiową koncepcję (podobnie jak Azjaci) żeby do wszystkiego używać chińskiego tasaka uniwersalnego. Przeraża mnie tylko smarowanie bułki masłem 🙂 albo jak wydobyć dżem ze słoika 😛
- autor: balcer 3 września, 2007 at 10:04hahahahaha trafiłeś w dziesiątkę z dżemem, dlatego też używam noża do smarowania,
- autor: arbil 3 września, 2007 at 10:37a ja mam w domu jeszcze żonę, która jednak skłania się do używania noża szefa kuchni niż tasaka, ja -podobnie do Ciebie- przekonałem do tasaka, chociaż chleb kroję zwykłym nożem
balcer & michal
- autor: arbil 3 września, 2007 at 10:41co do Lansky’ego to on podobno w wersji zwykłej sklepowej jest ograniczony do pewnej długości ostrza chyba 15 cm, z dłuższymi jest problem (tak czytałem na forach, dlatego też min.: kupiłem triangle spyderco)
@ balcer – może jakieś małe forum tu założyć? 😉
Jeśli chodzi o noże to im więcej zagłębiałem się w tę tematykę tym więcej wątpliwości się pojawiało.
Dlatego też wróciłem do ‚korzeni’. Tzn. postarałem się jasno sprecyzować potrzeby i możliwości finansowe moich ‚klientów’ – osób, które poprosiły mnie o pomocy w wyborze.
Piszę teraz tylko o wyborze noża typu ‚Szef Kuchni’ bo pozostałe, które kupuję to inny temat – rzeka;)
Tak więc ‚potrzeby’:
Nóż ma służyć do amatorskiego codziennego przygotowania obiadu, ma być ostry, w miarę długo trzymać ostrość i dać się łatwo naostrzyć (odpadają wszystkie ostrzałki typu Triangle i Lansky).
Ponieważ sprzęt ten kupuję dla osób, które chcą mieć po prostu skuteczne narzędzie w kuchni a nie wypasiony gadżet, odpadają noże drogie m.in. te z sushi shop. O nich moge w ciemno powiedzieć, że są lepsze od Fiskarsa czy Vicka. Ale jaki jest stosunek jakości do ceny? I przede wszystkim czy moi znajomi wykorzystają możliwości noża za kilkaset złotych?
Dlatego też po długim zastanawianiu się, wizytach w Świecie Noży, lekturze knives.pl zdecydowałem się na Vicki i Fiskarsy, o których pisałem wcześniej.
Jeśli tego jeszcze nie wspomniałem to chciałem Wam powiedzieć, alternatywą dla moich ziomków są noże z marketu lub ‚pożal się Boże’ Berghoff.
Odnośnie tasaka – to myślę, że sobie takie cudo sprawie. Może nie w najbliższym czasie, ale będzie on w mojej kuchni. Tylko, że ja lubię takie gadżety w kuchni.
Ponadto myślę, że nie ma czegoś takiego jak jeden nóż do wszystkiego. Oczywiście dla chcącego nic trudnego, ale nie o to chodzi;)
W tej chwili w szufladzie mam (niestety jeszcze nie mam listwy magnetycznej):
Pikutek by Victorinox – kupiony dzięki super opiniom na knives.pl – faktycznie sprawdza się rewelacyjnie.
Le Dziubek by Opinel – to też sprawka przekonujących opinii na knives.pl – mam dwie wersje: inox i węglówka;)
Szef Kuchni firmy OXO – pamiątka z wakacji w USA. Firma nieobecna na polskim rynku. Wygląda to tak http://www.epinions.com/Oxo_Good_Grips_Chef_s_Knife_Cutlery#
Wkrótce zestaw zostanie uzupełniony o nóż do chleba i nóż do wędlin Fiskars z serii Cuisine.
Pozdrawiam Was serdecznie
PS zobaczcie też ten link o tym jakie noże do kuchni poleca Chef Jean Pierre – Arbil – pisałeś o podobnym wyborze http://www.youtube.com/watch?v=Lt1LG6Nnsd8
a tu Chef Jean Pierre uczy podstaw krojenia nożem Szefa Kuchni – też mi się podoba – http://www.youtube.com/watch?v=x21NUBI-qyA
PS2 Trzymam kciuki za Twój prototyp ostrzałki Balcer. Nie wahaj się pochwalić 😉
- autor: michal 3 września, 2007 at 11:42No teraz to znalazłem cudo 🙂
ciekawe kto to produkuje ?
- autor: balcer 4 września, 2007 at 12:02„arbil” & „michal” a co powiecie na taki pomysł żeby tasak do ciecia warzyw wykonać samemu od A-Z ?
Potrzebny jest płaski kawałek blachy wykonanej ze stali narzędziowej (inaczej stali węglowej). Taki kawałek może być np dużą kielnią/packą murarską jaką ostatnio widziałem w Leroy Merlin, rączka wystrugana z drewna, albo zaadoptowana z np wałka do ciasta, trochę roboty szlifierką kontową i zaoszczędzony kawał grosza. Piszę o tym bo te tasaki z USA są w sumie tanie ok 20$ ale za to transport do Polandu przekracza ich wartość 😦
Ja ostatnio mam taką inwencję twórczą że wykonanie takiego tasaczka to chyba bułka z masłem 🙂
Jeśli chodzi o temat forum to jestem raczej przeciwny, po prostu nie mam na to czasu i taka forma się według mnie nie sprawdza. Raczej mechanizm WikiMedia wchodziłby w grę jeśli już, tak żeby tworzyć wysokiej jakości wiedzę w formie encyklopedycznej, którą każdy uprawniony mógłby ulepszać.
- autor: balcer 10 września, 2007 at 15:23„balcer” do pomysłu robienia własnoręcznie jakiegokolwiek ostrza jestem nieprzekonany , a mianowicie:
– wydaje mi się, że dobra stal na noże, nie będzie to zwykła narzędziówka lecz stal o odpowiednim składzie (podobno dobre wychodzą z brzeszczotu pił do metali)
– traktowanie kątówką jakiegokolwiek ostrza jest gwałtem na tym ostrzu (zbyt duże obroty powodują rozgrzewanie się stali i jej wypaczenie pod względem rozhartowania itp.), kiedyś podglądałem jak ostrzył noże pewien pan, który robił to przez większą część swojego zawodowego życia. Robił to na kamieniu wolno obracającym się , a jeśli już używał kamienia szybkoobrotowego to cały czas miał ostrze chłodzone (wodą, olejem albo innym chłodziwem)
– a jeśli idzie o koszty USA-Poland to ciekawe jakby zamówić wszystkie zakupy w jednej paczce może koszt przesyłu zmniejszył by się chociaż do 10-20 zeta na głowę?
- autor: arbil 11 września, 2007 at 11:07„arbil” ja chyba jednak w weekend zrobię podejście do takiej samoróbki wykonanej z packi murarskiej. Dzisiaj je oglądałem i wyglądają całkiem przekonująco. Na dodatek drewniana rączka w takiej pacce jest prawie identyczna z tą w pro. tasaku 🙂
- autor: balcer 13 września, 2007 at 20:59Zamiast szlifierki kątowej użyję brzeszczotu kobaltowego do wyrzezania kształtu ostrza a potem cierpliwie wyszlifuję na kamieniu wodnym.
Z tymi tasakami z USA na razie dajmy sobie na wstrzymanie. Powiercę trochę dziurę w brzuchu szefowi sklepu Wah Nam w Wólce żeby przywiózł takie do polandu. W ten weekend będę w Wólce Kosowskiej i przy okazji napiszę coś o chińskich winach z suszonych śliwek jakie można tam kupić.
Hej.
Odnośnie tematu ‚forum’ to faktycznie rezultat mógłby być kiepski, dlatego popieram Twój pomysł, Balcer, chińskiej encyklopedii.
Widzę, że masz coś ze Słodowego i lubisz majsterkować. Ciekawy jestem jak Ci wyjdzie ten tasak.
Jak na razie jestem zadowolony ze swojego zestawu noży, choć jak już wspominałem na porządny tasak kiedyś się skuszę. Czekam zatem na import do Wah Nam;)
Z ‚robótek ręcznych’ bardziej mnie kusi, póki co, ta maszynka do ostrzenia o której była już mowa: http://youtube.com/watch?v=jB0pNsI1mZY
Coś na wzór ostrzałki EdgePro, o której same pozytywy słyszałem. aaaa i jeden negatyw – cena powyżej 100$!!
Teraz ostrze na kamieniu wodnym, ale mam wątpliwość czy umiejętnie trzymam kąt.
Pozdrawiam
- autor: michal 14 września, 2007 at 11:15Witam wszystkich kitajmaniaków. Co myślicie o naszym, rodzimym produkcie – tasaku firmy „Gerlach”. Pamiętam, że taki tasak był w naszej kuchni od lat 80-tych. Dziś jest w moim posiadaniu (wycyganiłem go od rodziców). Zastanawiam się,do czego, oprócz przyrządzania mięsa takowy może się nadawać.
- autor: erich g. 22 września, 2007 at 16:58„erich g” to zależy od tego czy jest to tasak rzeźnicki czy uniwersalny/lekki do cięcia np. warzyw. Gerlach to dobra firma, co prawda kiedyś robili noże z lepszej stali niż dzisiaj ale gdy sie nie ma grubego portfela pozostaje dobrym kompromisem.
- autor: balcer 23 września, 2007 at 20:19Cześć! Dziękuję za odpowiedź! Tasak „gerlach”, o którym pisałem, jest pewnie tym modelem rzeźnickim. Do siekania warzyw sie chyba nie nadaje. Ja używam go czasem do rozdrabniania np. suszonych grzybów albo czosnku. Kupiłem niedawno chiński tasak firmy bao long i już teraz wiem, że chiński, porządny tasak do warzyw zagości kiedyś w naszej kuchni. Ten, który teraz posiadam nie jest może z super dobrej stali i nie jest jeszcze ostry. Jednak nawet takim pracuje sie rewelacyjnie. W końcu Chińczycy wiedzą czego używać w kuchni – setki, a nawet tysiące lat doświadczeń muszą teraz procentować.
- autor: erich g. 25 września, 2007 at 11:57cześć Balcer jak idzie praca nad tasakiem ?
co do gerlacha : erich moi rodzice mają takiego tasaka i po naostrzeniu są z niego bardzo zadowolenie tylko musiałem ich nauczyć kroić „takim czymś innym od zwykłego noża” 🙂
- autor: arbil 1 października, 2007 at 8:35„arbil” z tym tasakiem mam na razie kompletnie „pod górkę” robiłem pomiary różnych akcesoriów murarskich wykonanych ze stali narzędziowej i okazało się że wszystkie które udało mi się znaleźć są za małe na tasak 😦 szukam dalej chyba że w międzyczasie uda się kupić jakiś fabryczny.
- autor: balcer 1 października, 2007 at 10:42„balcer” – jeśli chodzi o samodzielne wykonywanie ostrzy użytkowych, to polecam wykorzystanie jako materiału wyjściowego zużytych brzeszczotów od pił tartacznych (traków). stanowczo jednak odradzam obróbkę maszynową (zniszczysz strukturę stali). wiem, że to trudne i czasochłonne – ale się sprawdza.
- autor: doctor 19 stycznia, 2010 at 0:38ps.
świetna stronka. właśnie przymierzam się do zakupu mojego pierwszego woka. dzięki Wam mogę mieć nadzieję, że nie kupię badziewia, które na długo obrzydzi mi azjatycką kuchnię poza Azją 😉
pozdrawiam serdecznie.
r.t.
Witam „balcer”, jeśli uda Cię sie dogadać z szefem w Wólce Kosowskiej i sprowadzi on coś ciekawego, to daj znać, bo ja też się na jednego pewnie zdecyduję, pozdrawiam
- autor: arbil 8 października, 2007 at 11:25hehe 😉
- autor: michal 8 października, 2007 at 13:15ja też czekam na wieści o porządnym tasaku;) bo jak rozumiem te aktualnie dostępne w Wólce Kosowskiej są niepolecane?
pozdrawiam
Obecnie w Mai-Thai mają tasaki jak mi sie wydaje uniwersalne, ani lekkie ani ciężkie 🙂 Ale jeśli już myślimy o tasaku dedykowanym do warzyw to musi on być zdecydowanie lekki i takiego będę szukał.
- autor: balcer 8 października, 2007 at 13:56Dziś na Stadionie X-Lecia udało mi się kupić tasak o dziwnym kształcie – takim jak na pierwszym zdjęciu od lewej. Jest oryginalny, oznaczony numerem i znakiem. Robota typowo rzemieślnicza, przede wszystkim prostota i walory użytkowe, wykonany ze stali węglowej, niezwykle ostry trzeba uważać na palce. Rozglądałem się za innym sprzętem, patelnią, tasakiem do warzyw- niestety nie było.
- autor: Leszek 11 listopada, 2007 at 14:25mogę wykuć taki tasak ze stali np. pilnikowej …. mój mail: barnabowicz@o2.pl
- autor: barnabowicz 3 listopada, 2008 at 21:41Hej, chciałąbym zamówić taki tasak do warzyw przez internet. I tu pojawia się dużo pytań. Np. co to znaczy tasak lekki? i na co jeszcze powinnam zwrócić uwagę? Czy mógłbys polecić jakąś konkretna stronę? Pozdrawiam, Agni
- autor: Agni Cha 29 października, 2018 at 8:23